so:text
|
Faszyzm, jako okres wsteczny w rozwoju kapitalizmu, z punktu widzenia Kościoła był mniej diaboliczny od rządu demokratycznego: faszyzm był bluźnierstwem, ale nie zagrażał Kościołowi od wewnątrz, ponieważ był fałszywą nową ideologią. Konkordat nie był w latach trzydziestych świętokradztwem, ale jest nim dzisiaj, bo jeśli faszyzm nawet nie zadrasnął Kościoła, to neokapitalizm go teraz niszczy. Akceptacja faszyzmu była potwornym epizodem, jednak akceptacja burżuazyjnej cywilizacji kapitalistycznej jest faktem definitywnym, którego cynizm nie jest tylko kolejną plamą w historii Kościoła, ale jest błędem, za który Kościół zapłaci prawdopodobnie swoim upadkiem. (pl) |