so:text
|
Trafiło się, że u podczaszego Witosławskiego, sąsiada mego, był w domu brat jego, oboźny koronny Witosławski, który ze mną poznawszy się, wiele mi o nie znanej ode mnie Warszawie, wiele o królu, a najwięcej o domie książęcia generała podolskiego Czartoryskiego nagadał, jak ten pan, sam lubiący nauki, lubił i wspierał ludzi uczonych. Nie miałem ja wstępu żadnego do domu książąt Czartoryskich, ale sam go sobie zrobić chciałem zebraniem wszystkich sielanek moich i inszych wierszem i prozą robót, które, wydrukowane we Lwowie pod tytułem Zabawki wierszem i prozą , w jednym tomiku, książęciu generałowi dedykowałem i tę książeczkę potem, przez tegoż oboźnego Witosławskiego, książęciu Czartoryskiemu, nieznajomy nieznajomemu, przesłałem. (pl) |