so:text
|
Stoję o zmroku pośrodku ogromnej przestrzeni. W oddali migocą światła wielkiego miasta i słychać przytłumiony szum dobywany z tysięcy samochodowych silników. Nade mną gwieździste niebo. Jakże to niebo i gwiazdy bliskie! O ile bliższe niż te nieliczne, widziane z oświetlonego wąskiego tunelu ulicy lub ze studni ciemnego podwórza. Piękny to zaiste widok i wprost nie chce się wierzyć, iż stoję przecież niemal w centrum miasta, którego odgłosy do mnie docierają. Tych niepowtarzalnych doznań doświadczyć można jedynie w tym cudownym miejscu w Krakowie - na Błoniach. (pl) |