so:text
|
nie ma powodu, by nazywać Vlada krwiopijcą, czy też posądzać go o to, że zamieniał się w wampira. Błąd, który trzy wieki później został upowszechniony przez dzieło Stockera, najprawdopodobniej wziął się z przejęzyczenia: po rumuńsku drac oznacza diabła, zaś w Mołdawii drakul to wampir, czyli zwierzę potrzebujące ciepłej krwi do przeżycia. Oczywiste jest, że w porównaniu z prawdziwym Vladem IV bohater wspomnianej powieści i tylu filmów był niemal sympatycznym trupem, grzecznie wracającym do swej trumny. Vlad Tepes skończył źle, bardzo źle. A jednak w zbiorowej pamięci mieszkańców Transylwanii pozostała legenda o wielkim bohaterze narodowym, który, gdy zajdzie taka potrzeba, powróci, by uratować swój naród. Faktem jest, że legendą Palownika zawsze straszono niegrzeczne dzieci… (pl) |