so:text
|
Sądziłem, że Związek Radziecki jest taką potęgą, której w obecnej chwili rozbić niepodobna. Ruchy dysydenckie uważałem – jako zjawisko polityczne – za ruchy niedające nadziei. Moim celem, w całej mojej działalności politycznej, było pomaganie ludziom we wschodniej części Europy, zarówno moim rodakom z Niemiec wschodnich, jak i Polakom, Czechom czy Węgrom. Dziś wiem, że się myliłem, i nie usprawiedliwia mnie to, że nie byłem w tym osamotniony. Ale dziś wiem też to, czego wtedy nie wiedziałem: że można niepolitycznymi metodami obalić władze totalitarnego imperium. (pl) |