so:text
|
Pamiętam, że miałem kiedyś taką szeptankę . Byłem wtedy na pierwszym roku PWST, a szeptankę miałem o jakiejś angielskiej szkole. Nie pamiętam tytułu ale wiem, że aktorzy udając dzieci, grali jakiś teatrzyk, a ja patrzyłem w ten tekst i czytałem. Potem była pewna scena i ja patrzę na tekst, a potem na obraz i widziałem dzieci, które w tym czasie się bawiły, więc przeczytałem fonetycznie „to be or not to be”, myśląc, że jak to są dzieci, to im się mówi, że to jest be, a to nie jest be. I w tym momencie słyszę na sali ryk kolegów. „O cholera” – pomyślałem – „przecież powinienem przeczytać to jako «tu bi or not tu bi» ”, bowiem ów dziecięcy aktor, grał Hamleta i dlatego wyszło tak, jak wyszło. Pamiętam, że był to straszny wstyd. (pl) |