so:text
|
Wszyscy od dzieciństwa uwielbiają ozór à la Polonaise. Niegdyś Maxine myślała, że to eksperymentalny utwór fortepianowy. Ozór wołowy dusił się w kuchni przez cały dzień w skomplikowanym sosie złożonym z kawałków moreli i ananasa, startego mango, wiśni bez pestek, marmolady grejpfrutowej, kilku różnych gatunków rodzynek, soku pomarańczowego, cukru, octu, musztardy i soku z cytryny, a przede wszystkim, zgodnie z tradycją, herbatników imbirowych, z przyczyn, które giną w mrokach niepamięci. (pl) |