so:text
|
Leży przede mną Twoja fotografia zrobiona zaraz po śmierci. Z przetrąconym już karkiem spoczywasz na kocu, oczy masz zamknięte, usta rozchylone, pełne wargi są ciut blade – czyżbyś spadając przygryzł je sobie pod czarnym kapturem? Twoje piękne dłonie z palcami tak długimi, że zaraz widzi się je przy etiudach i mazurkach, zastygły w pełnym gracji ruchu – tak jakbyś właśnie w chwili otwarcia zapadni chciał pstryknąć palcami na kelnera żądając rachunku. Wiem, w momencie śmierci byłeś skrępowany, ręce miałeś związane na plecach, nogi spętane. (pl) |