so:text
|
Tak, to miasto, St. Petersburg, kaprys tyrana, który zapragnął, by jego wspomnienie Wenecji przybrało kształt w kamieniu na bagnistym brzegu rzeki, gdzieś na końcu świata, pod najbardziej niegościnnym z nieb, to miasto, wznoszone cegła po cegle przez poetów, szarlatanów, awanturników i szalonych kapłanów, przez niewolników i wygnańców, to miasto nosi wspólne imię tego księcia i świętego, który dzierży klucze niebios... Petersburg, miasto zbudowane z dumy, wyobraźni i pragnień... Tak jak my sami jesteśmy, lub być powinniśmy. (pl) |