so:text
|
Daleki jestem od niedoceniania zarówno atmosfery moralnej, z której powstało zachowanie się Rejtana, jak dodatniego wpływu protestu Rejtana na późniejsze pokolenia narodu. Ale w politycznej walce ze Stackelbergiem czyn Rejtana niepomiernie ustępował – co do znaczenia, wagi i możliwości zwycięstwa – akcji Stanisława Augusta. Dla Stackelberga Rejtan, prawdę powiedziawszy, nie był w ogóle zagadnieniem. Stackelberg myślał o nim jako o człowieku, który trochę przez trzy dni „naskandalił”, potem prosił Prusaków o ochronę swojej osoby, a na ostatek zwariował. Natomiast akcja Stanisława Augusta była działaniem, o które Stackelberg mógł się wywrócić, gdyby nie to, że polski sejm zdradził i zdezawuował polskiego króla, i poszedł za ambasadorami państw zaborczych.
Dlaczego więc tak się u nas dzieje, że Rejtan za te swoje trzy dni poczciwych, lecz bezkarnych usiłowań okwiecony został u nas nadludzką glorią, a żaden grób w Polsce nie jest tak grubo pokryty oszczerstwami, jak grób Stanisława Augusta? (pl) |