so:text
|
Napieralskiego trochę znam. W czasach LiD kierował sztabem wyborczym. Działał bardzo sprawnie i widać było, że nadaje się na sekretarza generalnego, ale nie na przywódcę. Ma płaską twarz i zerową wiedzę. Nigdy nie usłyszałem od niego zdania, z którego wynikało, że faktycznie w nie wierzy. Nie ma we współczesnym świecie lidera, który byłby tak przezroczysty jak on. Kłopoty SLD zaczęły się w dniu, kiedy wybrano go na szefa SLD. Już wówczas wszyscy wiedzieli, że sprowadzi na SLD nieszczęście. Wszystkie jego wystąpienia były wyuczonymi gadkami, a nie wiarą w idee. Ten facet od początku do końca był pusty. (pl) |