so:text
|
ze swoimi kamratami przechwycił w 1975 roku władzę w Kambodży i zamienił ją w jeden wielki obóz zagłady. Zlikwidował wszelką własność prywatną, banki, walutę, szkoły i fabryki. A także religię i wszelką kulturę. Ludność miast wysiedlił na wieś, gdzie miała pracować w gigantycznych kołchozach podległa niebywałym rygorom. „Wrogów klasowych” Czerwoni Khmerzy mordowali bez litości na tak zwanych „polach śmierci”. Zabili w ten sposób kilka milionów ludzi. Pol Pot był prawdziwym marksistą. Większym niż Stalin, Chruszczow, Breżniew czy Gierek. Spośród nich tylko on bowiem potraktował poważnie Manifest komunistyczny Marksa i Engelsa i próbował w praktyce stworzyć postulowaną przez obu panów „armię pracy”. Czyli zamienić całe społeczeństwo w jedną wielką machinę produkcyjną. Sprowadzić każdego człowieka do roli małego fabrycznego trybiku. Tych, którzy do tego modelu nie pasowali, należało oczywiście zlikwidować. W Kambodży przeprowadzono straszliwy eksperyment społeczny. O wiele straszniejszy niż w Związku Sowieckim czy Chinach. Pol Pot, który głosił, że wprowadza powszechną szczęśliwość, stał się największym katem swojego narodu. Komunizm bowiem jest piękny tylko w teorii. Wprowadzany w życie przynosi ludziom bezmiar nieszczęścia. Jeszcze nigdy i nigdzie ten koszmarny system nie przyniósł niczego dobrego. (pl) |