so:text
|
Myślę, że życie nauczyło mnie jednak trochę pokory. Zanim dostałem się do Akademii Teatralnej, przeżyłem bolesne rozczarowanie. W szkole muzycznej przepowiadano mi wielką karierę skrzypka. Byłem przekonany, że z roku na rok gram coraz lepiej i w którymś momencie czułem wręcz, że chwytam Pana Boga za nogi. Ten stan euforii był jednak bardzo złudny. Okazało się, że wcale nie jestem taki dobry, jak myślałem. Wyrzucono mnie ze szkoły i wszelkie marzenia prysły jak bańka mydlana. Kiedy wkrótce zdawałem do warszawskiej Akademii Teatralnej, musiałem znaleźć w sobie siłę, by podnieść się na nowo. Od tamtego czasu wszelkie nagrody, uznanie traktuję z większą pokorą. I jest mi z tym naprawdę o niebo lepiej. (pl) |