so:text
|
Jamesa studiuję teraz. Przeczytałem Pragmatyzm, Nałóg i Pogadanki psychologiczne dla nauczycieli. On jest ciągle popularny i ciągle żartuje, a mętny przy tym wszystkim jak rzadko. Nie mogę powiedzieć, żeby przy bliższym poznaniu mój szacunek do niego wzrastał. Mam niemiecką polemikę z jego Doświadczeniem religijnym z mnóstwem cytatów z oryginału, którego brak było w bibliotece uniwersyteckiej. To są naprawdę kpiny czy humbug amerykański. Eksperymentalne badanie Boga za pomocą dawek eteru, alkoholu i gazu rozweselającego podawanych pobożnym Amerykanom. Treść snów to równie dobry materiał empiryczny, brak jakichkolwiek kryteriów odróżniających rzeczywistość od halucynacji, fakt od złudzenia, prawdę od przesądu, z wyjątkiem jedynych i pożytecznych następstw praktycznych. Ciekaw jestem wiedzieć, czy James czytał Teaiteta, bo mi się jego filozofowanie wydaje strasznie lekkie, nie liczące się z trudnościami, które się nasuwały przy tych samych tezach jeszcze Grekom starożytnym. Jego teoria uczuć także to miała. Ogromnie arogancka. (pl) |