so:text
|
Rozmowa, jaka miała wówczas miejsce, wywarła na mnie wstrząsające wrażenie. Wódz Organizacji Bojowej, mój Wódz, przede mną, młodym chłopcem, otwierał swą duszę, ujawniał swe cierpienia moralne. Opowiadał mi Komendant, jak ciężko przeżył schyłek rewolucji. Mówił o tym, iż Organizacja Bojowa stanowi zamkniętą już i przegraną kartę historii, o tym, jak boli go przegrana. Mówił mi wreszcie, że zdecydował się zakończyć epopeję Organizacji Bojowej ostatnią grą, w której albo zginie sam, albo zwycięży, by rozpocząć nowy okres walki, bez której, wedle Jego zdania, żyć nie warto. Postanowiłem w duchu dołożyć wszelkich sił, by ucieszyć Jego serce, by na miejsce starej karty otwarła się nowa. Tak skrystalizowało się we mnie podczas owej pamiętnej rozmowy, postanowienie założenia bezpartyjnej organizacji wojskowej. (pl) |