so:text
|
Jestem kojarzony z wiarą, choć pracuję nie tylko w mediach katolickich. Gdy byłem nastolatkiem, wiara odgrywała wielką rolę w moim życiu. Często chodziłem do kościoła, byłem ministrantem, jeździłem na pielgrzymki. Od wiary odszedłem na studiach. Głównie dlatego, że nikt mi nie pomógł przejść od wiary dziecka do wiary dorosłego człowieka, od paciorka do zgłębienia sensu modlitwy, od zrozumienia, że Bozi jest przykro, gdy zrobimy coś złego, do pojęcia sensu spowiedzi itd. Wiara stała się dla mnie czymś infantylnym. Wyrosłem z chodzenia do kościoła tak jak wyrosłem z krótkich spodenek. Po drugim roku studiów dziennikarskich trafiłem na praktykę do „Tygodnika Powszechnego”. Redakcja mnie wciągnęła. Po miesięcznym stażu zaproponowano mi, abym został. Zajmowałem się wtedy tematyką międzynarodową i polityką krajową, a zarazem powoli powracałem do wiary. (pl) |