so:text
|
Zastanawiam się jak ludzie przeciwdziałają instytucji chrześcijańskiej, którą nazywam światem chrześcijańskim, ale samo chrześcijaństwo, oraz to co Chrystus uosabiał jest tak obce jak widzimy je w instytucji, polityce, obecnej administracji USA. Kościół jako instytucja jest dość denerwujący, ponieważ instytucja daje moc, jest w posiadaniu władzy i opanowana przez żądzę i kontrolowanie rzeczy i kontrolowanie społeczeństwa, nie łączy z tym zasad chrześcijaństwa. To jest jak olej i woda. Tak więc myślę, że to co mamy teraz jest jak… co dostrzegamy jako chrześcijaństwo w kulturze amerykańskiej, szczególnie obecnie jest nieślubną wersją tego i czujemy się bardzo odlegle i paskudnie dla mnie i uważam siebie za bardzo ortodoksyjnego wierzącego Chrześcijanina, ale posiadającego bardzo głęboką emocjonalną, polityczną i duchową pewność przeciwko temu. (pl) |