so:text
|
Osobiście boję się myślenia, że cokolwiek zrobi Putin czy Miedwiediew, to „pokazucha”. Pamiętam debaty czasów Gorbaczowa z rosyjskimi emigrantami lat 80. i z elitą polskiego ruchu podziemnego. Słyszałem, że pierestrojka to „pokazucha” na użytek Zachodu. Podobnie uważała polska nomenklatura komunistyczna. Jednak czytając radzieckie gazety, odnosiłem wrażenie, że zmienia się język, a wraz z nim zmienia się rzeczywistość. Pierestrojka zaczęła się od dekoracji, ale w życiu – inaczej niż w teatrze – dekoracje w końcu zaczynają żyć własnym życiem. (pl) |