so:text
|
Byłem… chrześcijaninem, tak. Ortodoksyjnym chrześcijaninem. Byłem… lekarzem, tak. Pediatrą. Bardzo to lubiłem. Myślałem, że wykonuję najpiękniejszą pracę na świecie. I taka jest, wie pani? Dlatego że to praca, w którą angażujesz wszystko: umysł, emocje. Szczególnie przy dzieciach. Kochałem leczyć dzieci… I trudno było wszystko zostawić, trudno! Czasem żal mnie przeszywa, tak. Przeszywa mnie jak szpilka. Ale musiałem zrobić to, co zrobiłem, i nie żałuję. Między moją działalnością polityczną a moją pracą w klinice istniała zbyt wielka sprzeczność. Człowiek nie może dzielić w ten sposób swoich uczuć, swojego rozumowania, z jednej strony leczyć, a z drugiej zabijać. Nadchodzi dzień, kiedy człowiek musi sobie powiedzieć: albo tu, albo tam. (pl) |