so:text
|
Któregoś dnia, kiedy było nas już w krypcie tylko pięciu pokazałem mu trzech uśpionych towarzyszy.
– Widzi ksiądz, nie chciałbym umrzeć razem z nimi.
– Dlaczego?
– Bo nawet jeśli żyję blisko nich, nie są moimi przyjaciółmi. Co mam z nimi wspólnego? Tylko to, że jesteśmy ofiarami.
– Dlaczego mi to mówisz Joseph?
Oparłem głowę na jego kolanach i zwierzyłem się z nurtujących mnie myśli.
– Wolałbym umrzeć razem z ojcem, dlatego że ojca lubię. Wolałbym umrzeć z ojcem, bo nie chcę ojca opłakiwać ani tym bardziej, żeby ojciec mnie opłakiwał. Wolałbym umrzeć razem z ojcem, bo w niebie bez ojca nie będzie mi się podobać, a nawet będę się bał. (pl) |