so:text
|
Od lat jestem kolekcjonerem nowoczesnej muzyki. Dwa czy trzy lata temu zainteresowałem się norweską muzyką jazzową, która jest na wskroś współczesna, a zarazem zachowuje swoją melodyjność i emocje, inspiruje. Do tej muzyki się wraca. Rzeczywiście lubię słuchać muzyki przed filmem, a to wynika z tego, że to muzyka w pewnym sensie ułatwia mi fazę przygotowawczą. Poza tym zawsze się boję, że ktoś skomponuje muzykę do mojego filmu, a ja będę rozczarowany – nie dlatego, że ktoś ją zrobił źle, tylko, że moje wstępne wyobrażenie o muzyce było inne. Wolę korzystać z muzyki gotowej. (pl) |