so:text
|
Wydaje mi się, że każdy z nas potrzebuje akceptacji. Jeśli o mnie chodzi, to jako nastolatek miałem straszne problemy z różnymi kompleksami. Wydawało mi się, że nikt mnie nie rozumie. Niesamowitą szkołą życia były dla mnie początki kariery aktorskiej. Miałem dwadzieścia kilka lat i wychodziłem na scenę z poczuciem, że wszyscy patrzą na mnie tylko po to, żeby skrytykować mój występ. Wmawiałem sobie, że jestem jakimś żałosnym dupkiem, że nie nadaję się do tego zawodu… Na szczęście to minęło. Tutaj, w Hollywood, czuję się o wiele lepiej. W końcu jestem wśród swoich – więcej tu Australijczyków, niż w moich rodzinnych stronach. (pl) |