so:text
|
Z pomocą zespołu mężczyzn zwanych „chłopcami z Chicago” zaczął wprowadzać wolny rynek i radykalnie zmniejszać wydatki na cele socjalne . Dla niewielkiej grupy stosunkowo zamożnych Chilijczyków wyniki tych posunięć graniczyły z cudem. Inflacja została błyskawicznie zahamowana, prywatne mienie zaczęło wracać do rąk pierwotnych właścicieli. Przedsiębiorstwa, które Salvador Allende z takim trudem znacjonalizował, ponownie stawały się własnością prywatną. Wskaźniki produkcji rosły, wzrost ekonomiczny był coraz szybszy. Jednakże dla ludzi biedniejszych sytuacja przedstawiała się zgoła inaczej: zwiększało się bezrobocie i w oczy znów zaczęła zaglądać bieda. W istocie dysproporcja między wyższymi a niższymi klasami była ogromna, trudna do opisania. W roku 1989 większość robotników zarabiała mniej niż w roku 1973, podczas gdy pensje pracodawców rosły w zawrotnym tempie. Nędzne zarobki robotników nie były jedyną konsekwencją ekonomicznych reform Pinocheta. Zachęcając obcy kapitał do inwestowania w Chile, prezydent nie zrobił nic, aby wprowadzić przepisy o ochronie środowiska, w wyniku czego kraj ten stał się jednym z najbardziej zanieczyszczonych państw świata (pl) |