so:text
|
Lekarze, pracownicy ośrodków pomocy społecznej czy po prostu zwykli obywatele uczestniczą w tych nielegalnych działaniach dlatego, że czują się zmuszeni, czasem wbrew własnemu sumieniu, bo stają w obliczu sytuacji, na które nie mogą pozostać obojętni. Ponieważ stojąc przed kobietą zdecydowaną dokonać aborcji, wiedzą, że jeśli odmówią jej porady i pomocy, zostawią ją w samotności i strachu i skłonią do dokonania zabiegu w najgorszych warunkach, w których ryzykuje okaleczenie się do końca życia. Wiedzą, że ta sama kobieta, jeśli ma pieniądze, jeśli wie gdzie szukać informacji, wyjedzie do sąsiedniego kraju, czy nawet skorzysta z usług niektórych klinik we Francji i będzie mogła przerwać ciążę nie ponosząc ryzyka i nie obawiając się kary. Te kobiety nie są bardziej niemoralne i bardziej nieświadome niż inne. Jest ich 300 tysięcy każdego roku. To kobiety, które spotykamy codziennie, nie wiedząc nic o ich dramatach i rozpaczy. (pl) |