so:text
|
Komuniści, którzy z pewnością cieszyli się dużym poparciem kręgów społecznych, nieustannie się radykalizowali i było tylko kwestią czasu, kiedy pojawi się człowiek czynu, który zapoczątkuje rewolucję. Stał się nim ten ryczący, rozwrzeszczany, infantylny Andreas Baader, który w żadnym wypadku nie był tak bardzo atrakcyjny, jak dzisiaj jest przedstawiany. Na pewno nie był Marlonem Brando. Zaznaczam, że większość historyków nigdy w życiu nie widziała go w akcji. Jestem jedną z nielicznych osób, która znała go osobiście. W ogóle członkowie tej grupy bardziej przypominali uzależnionych od narkotyków idiotów niż gwiazdy kina. (pl) |