so:text
|
Dzisiaj młodzi mają więcej problemów, niż mieliśmy my - mówi Jack Nie chodzi tylko o AIDS i całą resztę. Istnieje pewien głód, nie wiem, absolutu, kiedy wszystko jest takie relatywne, a wszystkie siły ekonomiczne narzucają im szybki zarobek i kredyt na karcie Kiedy rzeczywistość nie jest prosta, ludzie chcą powrotu do naiwnej prostoty, czerni i bieli, prawdy i fałszu. Inaczej bycie człowiekiem byłoby zbyt trudne. W przeciwieństwie do innych zwierząt wiemy za dużo. One wiedzą tylko tyle, żeby wypełnić swoje zadanie i umrzeć. Jedzą, śpią, pieprzą się, rodzą młode i umierają. Chcę tylko powiedzieć, że dzieciaki takie jak Ahmad muszą mieć coś, czego nie daje im już społeczeństwo. Społeczeństwo nie pozwala im już zachować niewinności. Ci szaleni Arabowie mają rację - hedonizm, nihilizm, to wszystko, co mamy do zaoferowania. Młodzi muszą podejmować teraz więcej decyzji niż kiedyś, bo dorośli nie potrafią im podpowiedzieć, co mają robić. My sami nie wiemy, co robić, nie mamy gotowych odpowiedzi tak jak kiedyś; po prostu trwonimy czas, starając się za dużo nie myśleć. Nikt nie bierze na siebie odpowiedzialności, więc robią to dzieciaki, przynajmniej niektóre... to pragnienie, żeby zrobić coś dobrego, żeby być dobrym, żeby gdzieś się zapisać... do wojska, orkiestry dętej, gangu, chóru, samorządu szkolnego, nawet do harcerstwa. Na korytarzach serce ci się kraje, jak widzisz te twarze, tak pełne nadziei, oni chcą być d o b r z y, chcą coś znaczyć. Oczekują czegoś od samych siebie. To jest Ameryka, wszyscy czegoś oczekujemy, nawet socjopaci mają całkiem dobrą opinię na swój temat. Wiesz, kim ostatecznie zostają ci, z którymi są najgorsze problemy wychowawcze? Gliniarzami albo nauczycielami w liceum. Chcą zadowolić społeczeństwo, chociaż się do tego nie przyznają. Chcą być czegoś warci, gdybyśmy tylko mogli im wskazać, co jest wartościowe. (pl) |