so:text
|
Bertie po prostu zaprosił najbardziej wpływowego polityka Francji Léona Gambettę na lunch. Pragnąc zachować to spotkanie w tajemnicy, książę wysłał po Gambettę powóz. Początkowo rozmowa nie kleiła się, obracała się wokół ogólników. Bertie doznał wstrząsu na widok polityka, który pod każdym względem przywodził na myśl le petit bourgeois; Gambetta miał na sobie prostackie buty z patentowej skóry i źle dopasowany surdut, poza tym nie umiał się zachowywać jak należy przy stole. Gambetta z kolei spodziewał się ujrzeć grymaśnego snoba, arystokratę we francuskim stylu, choć z angielskim akcentem. (pl) |