so:text
|
Ta nagonka na mnie zupełnie nie była adekwatna do winy, jaką popełniłem. Faktem jest, że. Dwa razy napisałem na temat Teatru Dramatycznego, w którym pracowałem, bardzo pozytywne rzeczy o dyrektorze Holoubku i kolegach, o których kazano mi napisać. Panowie byli bardzo zdziwieni, bo spodziewali się czegoś zupełnie innego. Potem sprawa ucichła na długo, byłem daleki od spraw środowiskowych i politycznych, miałem małą wiedzę o plotkach. Nie interesowało mnie to. Tak było i tak mnie zresztą w teatrze postrzegano. W 1975 r. wyjechałem z teatrem do USA ze sztuką Zemsta. Po przyjeździe kazano mi coś napisać o pobycie w USA, ale to też było dla panów z SB chyba mało interesujące, bo więcej już się ze mną nie kontaktowali. Myślałem, że to koniec, że dali mi spokój. (pl) |