so:text
|
Zastaliśmy jednak gen. Jaruzelskiego w bardzo dobrym humorze. Powiedział nam, że posiedzenie, transmitowane w całości przez telewizję, było widowiskiem tak denerwującym, że co chwila wyłączał telewizor. Po zakończeniu był jednak uśmiechnięty, a nawet promienny. Podejrzewałem nawet, że wziął jakieś środki uspokajające. Złożyłem mu gratulacje. Również marszałek Stelmachowski uczynił to. Wszyscy trzej udzieliliśmy krótkich wywiadów telewizji i pojechaliśmy do Sejmu. Dopiero po zakończeniu uroczystości zaprzysiężenia, u mnie, w gabinecie, zarządziłem trzy koniaki i wtedy po raz pierwszy widziałem Wojciecha Jaruzelskiego pijącego koniak. Powiedział – nigdy nie piję, ale dziś napiję się. Być może to wszystko go jednak poruszyło. (pl) |