so:text
|
Ciągle jeszcze piszę z Niemiec, oczekując na upragniony wyjazd, który wciąż odwleka się i odkłada. Podnosi nas na duchu poczucie spełnienia obowiązku względem Ojczyzny, której krew, rany i zgliszcza zostały stokrotnie pomszczone. Za spalone i zburzone mury Warszawy widziałem gruzy setek wsi i miast niemieckich na czele z Berlinem. Stolica Niemiec leży w gruzach i trzeba długich lat mozolnej pracy, żeby doprowadzić to miasto do przedwojennego stanu. Zwiedzałem Reichstag, muzeum niemieckie, kancelarię Rzeszy, wchodziłem na kolumnę zwycięstwa nad Francją i ujrzałem jak straszliwie spustoszone jest miasto, skąd przez tyle lat kierowana była olbrzymia machina wojenna, która zdruzgotała nasz kraj i wiele innych. (pl) |