so:text
|
W ogóle nie nadaję się na detektywa. Brakuje mi podstawowej cechy: spostrzegawczości. Wyobraź sobie, że w tej chwili obok nas przechodzi jakiś facet. Patrzymy na niego oboje. Po czym pięć minut później pytasz mnie, jakiego koloru miał ubranie. Od razu mówię: poddaję się! Nie mam w ogóle pamięci do takich rzeczy, nie zwracam uwagi na drobiazgi. Co innego moja żona – często jej mówię, że powinna pracować w policji. Z Sherlockiem łączy mnie chociażby to, że jestem mądrzejszy od innych i przez to często mam kłopoty. I z reguły zawsze mam rację. (pl) |