so:text
|
Druga refleksja to uczucia obrzydzenia, szkaradzieństwa do narodu czeskiego. Prezydent Czech i minister spraw zagranicznych podpisali haniebny z punktu widzenia każdego narodu dokument. Ale że nie znalazł się żaden generał dywizji, żaden pułkownik, żaden dowódca kompanii czy szwadronu, który by wyprowadził żołnierzy na szosę i kazał strzelać dla uratowania honoru narodu. Sytuacja beznadziejna! I dlatego,, myślimy, że u nas taka sytuacja byłaby niemożliwa. Nawet gdybyśmy byli w sytuacji dziesięć razy bardziej beznadziejnej niż Czesi, nie znalazłby się u nas taki prezydent, taki rząd, taki lud. U nas od pierwszego dostojnika państwa do ostatniego robotnika każdy by się bił, gdyby wojska obce wkroczyły na nasze terytorium. (pl) |