so:text
|
przez cały film każdy Ślązak inaczej mówił po śląsku i każdy mnie poprawiał – mówił, że jego śląski jest na pewno tym jedynym, właściwym i że ja źle wymawiam niektóre słowa. Mnie zależało na tym, żeby złapać lekkość i płynność mówienia. Był lektor. Potem przychodzili koledzy aktorzy ze Śląska albo, ci, którzy grają na Śląsku w teatrze i mówili swoje. Następnie przychodzili ludzie, którzy stali na planie – sympatyczni ludzie z familoków – i też mówili, że źle godosz i żebym nie słuchoł, co mi godojom, bo ino jo mom racja… (pl) |