so:text
|
Przez całe liceum marzyłem, aby w szkole rozbić głową szybę. Po prostu nagle wstać i jebnąć głową. Zrobić coś, żeby zobaczyli, że mam w dupie to, o czym mówią, żeby wyrazić bezkresne cierpienie. Wydawało mi się, że jak rozbiję tę szybę, już nigdy nie będę taki jak oni. W końcu po godzinie czajenia się i zbierania na odwagę, rozwaliłem okno w domu, nie z bańki, bo bałem się o oczy, ale pięścią. I myślę, że się udało. Nie uległem mieszczańskiemu schematowi. Nigdy nie pracowałem w żadnej firmie, nie byłem na etacie, nie chodziłem do pracy w garniturze. (pl) |