so:text
|
Był to eksperyment, udana, jak myślę, próba stworzenia komuny. Działało, ponieważ wszystkim zawiadywał Auden; miał niezwykłą zdolność do wyciągania od nas niezbędnych pieniędzy, kiedy trzeba było zapłacić rachunki. Mieliśmy dobrą kucharkę i niemożliwą sprzątaczkę i jadaliśmy gorące posiłki, serwowane regularnie i punktualnie w ciemnej jadalni na parterze. Auden siedział u szczytu stołu. Przed posiłkiem mówił: „Dziś mamy pieczeń, dwa zestawy jarzyn, sałatkę i deser. Nie przewiduje się rozmów o polityce”. Miał wystarczająco duży autorytet, żeby trzymać nas w ryzach; słusznie nie tolerował kłótni i sprzeczek podczas posiłków. (pl) |