so:text
|
Wieczorem tego samego dnia Pan Jezus przeniósł moją duszę do nieba i ukazał mi przyjęcie do grona apostołów zmarłego Ojca Świętego Piusa XI. Ojciec Święty, w białej szacie, z krzyżem na piersiach, był uśmiechnięty, pełen radości. W pewnym momencie mała bugia, którą niosła przed nim jakaś niewidzialna ręka, rozpłomieniła się jak słońce, a Pan Jezus rzekł: Oto nowa światłość Jeruzalem niebieskiego. Naprzeciw Ojca Świętego wyszedł św. Piotr pełen chwały. Podał rękę Piusowi, a Pan Jezus mówił: Tu es Petrus in aeternum. Zrozumiałam, że mówił to o Ojcu Świętym, że go umieszcza w gronie świętych papieży. Ojcze Święty – zawołałam – żyjąc na ziemi, nie znałeś mnie, nie wiedziałeś, że przed dwoma laty ofiarowałam Bogu życie za ciebie. Dzisiaj o tym wiesz. Proszę cię, wstaw się za mną u Boga. Ojciec Święty popatrzył na mnie i pobłogosławił mi z miłością. (pl) |