so:text
|
Nigdy nie płakaliśmy przy naszych dzieciach. To najgorsze, co można zrobić, bo rodzic ma dać dziecku oparcie. Im więcej przekaże mu pozytywnej energii, tym bardziej dziecko będzie się czuło bezpiecznie i tym będzie radośniejsze. Uznałam, że jeżeli Rychu ma żyć krótko, to jak najfajniej. Każdy dzień liczył się także dla naszego starszego syna i o tym trzeba było pamiętać. Wszyscy byliśmy wtedy wsparciem dla siebie nawzajem. Bardzo pomagali nam moi rodzice, którzy wcześniej nie odnajdowali się w byciu dziadkami, czuli się za młodzi na wnuki. (pl) |